W tym roku w Polsce ferie zimowe trwają aż do 3 marca. Dla wielu osób to jedyny okres kiedy mogą pozwolić sobie choćby na krótki wyjazd na narty. Jednak tegoroczna pogoda w kraju nie rozpieszcza amatorów białego szaleństwa. Śniegu jest jak na lekarstwo, a stoki świecą pustkami. Narciarze, snowbordziści i cała rzesza pasjonatów sportów zimowych gorączkowo rozgląda się za możliwością choćby krótkiego nacieszenia się szerokimi stokami, białym puchem pod deskami i mrozem. Dokąd pojechać, żeby wykorzystać zimowy urlop do maksimum, skorzystać z dobrze przygotowanych tras, mieć pewność, że śniegu nie będzie jak na lekarstwo, a przy tym nie nadszarpnąć zbytnio domowego budżetu?
Słowacja to prawdziwy raj dla amatorów aktywnego zimowego wypoczynku, którzy mogą liczyć na śnieg przez cały sezon zimowy, od grudnia do końca marca, a niekiedy również w listopadzie i kwietniu. W parze z doskonałymi warunkami pogodowymi idzie świetna infrastruktura, spełniająca oczekiwania nawet najbardziej wymagających narciarzy. Mają oni do dyspozycji 36 nowoczesnych ośrodków narciarskich z 350 km tras zjazdowych o różnym poziomie trudności i 600 km narciarskich tras biegowych, do których dowiezie ich 1000 wyciągów i 300 nowoczesnych kolejek linowych.